Włodzimierz Muth
POCZĄTKI PRASY ZAKŁADOWEJ NA TERENIE KALISZA
Historia tzw. prasy zakładowej na terenie Kalisza ma bardzo młodą metrykę. Datuje się dopiero od niespełna trzech lat, kiedy to rozpoczęto pierwsze prace w kierunku zapoczątkowania w większych przedsiębiorstwach własnych publikacji.

|
Włodzimierz Muth |
Zaraz po wyzwoleniu w 1945 r. w wielu regionach kraju zaczęły ukazywać się w większych zakładach pracy czasopisma poświęcone bieżącym sprawom pracowników i ich zakładów. W Wielkopolsce za najstarsze pismo zakładowe uważana jest „Nasza Trybuna”, organ Samorządu Robotniczego Zakładów Przemysłu Metalowego H. Cegielski w Poznaniu.
Po „Naszej Trybunie” zaczęły się ukazywać kolejne tytuły, dochodząc w 1973 r. do liczby trzynastu, a w skali całego kraju oblicza się je obecnie na 150 1. Nie wszystkie czasopisma były wydawane przez pojedyncze przedsiębiorstwa; pisma międzyzakładowe stanowiły jednak i stanowią nadal skromny odsetek całości.
Na terenie Kalisza początki lokalnej prasy zakładowej związane są z Wytwórnią Sprzętu Komunikacyjnego „Delta-Kalisz”, w której, wobec zbliżającej się XX rocznicy powstania przedsiębiorstwa, postanowiono wydawać pismo dla załogi. Do urzeczywistnienia tej myśli przystąpiono w połowie 1971 r., powierzając przygotowanie założeń organizacyjno-wydawniczych Marii Bator-Łukaszewicz, będącej w tym czasie kierownikiem Oddziału „Gazety Poznańskiej” w Kaliszu. Dalsze prace w tym kierunku zlecone zostały red. Bohdanowi Adamczakowi z „Ziemi Kaliskiej”. Później jednak decyzją ówczesnego kierownictwa gospodarczo-politycznego zakładu postanowiono, iż problemy związane „z rozruchem” gazety zakładowej załatwione zostaną własnymi siłami, co w praktyce okazało się dość trudne. Wydanie pierwszego numeru pisma poprzedziły 3 jednodniówki (listopad 1971 — luty 1972), które ukazały się pod tytułem „Delta”. Przy ich opracowaniu, a także w okresie późniejszym, gdy pismo się już ukazywało, dużą pomoc młodej redakcji okazał zasłużony zespół redakcji tygodnika „Ziemia Kaliska”.
Termin wydania pierwszego numeru gazety ustalono na 1 Maja — święto mas pracujących. Prace przygotowawcze prowadził zespół w składzie: Bolesław Bertrand (redaktor techniczny), Zenon Kierzynka (sekretarz redakcji); obowiązki redaktora naczelnego powierzono piszącemu te słowa. Nie obyło się bez dalszych perypetii kadrowych, do których doszły określone trudności lokalowe i materialne. W tych warunkach fakt ukazywania się pisma był dużym sukcesem i wynikiem sporej dozy entuzjazmu ze strony zespołu redakcyjnego.
Wskazując na te trudności, chcę zwrócić uwagę na określoną sytuację w jakiej znajduje się każda niemal nowa redaikcja pisma typu zakładowego. Trudności wynikają tu przede wszystkim z braku rozeznania co do zasad pracy redakcyjnej ze strony administracji przedsiębiorstwa, która jest przecież odpowiedzialna za losy gazety. Konsekwencje takiego stanu rzeczy odbijały się na sprawach merytorycznych, między innymi hamowały proces dojrzewania zespołu redakcyjnego.
Niemniej redakcja nabywała coraz więcej doświadczeń, załoga WSK przyzwyczajała się do swego pisma, a miejscowa Kaliska Drukarnia Akcydensowa do nowej sytuacji. Drukarnia, mając już z góry zaplanowany profil produkcji, zaczęła drukować pismo w formacie B-3, o objętości 4 kolumn, co przysparzało trudności technicznych. Cenę gazety ustalono na 50 groszy, a rozprowadzano ją wyłącznie na terenie zakładu poprzez tak zwane „kioski uczciwości”. System ten wykazywał jednak wiele wad.
„Delta” poruszała wtedy, a czyni to również do dnia dzisiejszego, najbardziej istotne zagadnienia dotyczące codziennych spraw z życia załogi. Prezentowano sylwetki czołowych jej przedstawicieli, organizacji politycznych, społecznych i młodzieżowych, działających na terenie zakładu, prezentowano dorobek całego przedsiębiorstwa. Można w profilu czasopisma wyróżnić także zespół artykułów problemowych i krytycznych, związanych przede wszystkim ze stosunkami międzyludzkimi. „Delta” spełnia istotną funkcję środka informacji wewnątrzzakładowej.
Powstanie w WSK pisma zakładowego okazało się faktem niezmiernie pozytywnym i korzystnym, działającym mobilizująco na inne kaliskie przedsiębiorstwa. Już latem 1972 r. w kręgu zakładów przemysłu lekkiego dyskutowano o tym, by stworzyć własne czasopismo, przy czym inicjatywa wyszła cd pracowników Wydziału Propagandy Komitetu Miejskiego PZPR w Kaliszu oraz przedstawicieli największych przedsiębiorstw, tj. „Runotexu” i „Vistilu”.
W drugiej połowie roku załogi siedmiu największych zakładów reprezentujących kaliski przemysł lekki uzgodniły między sobą zasady współpracy i finansowania przyszłego międzyzakładowego czasopisma 2. Istotny problem stanowiło zabezpieczenie obsady zespołu redakcyjnego; chodziło o znalezienie wartościowych i uzdolnionych kandydatów do pracy w zawodzie dziennikarskim. Sprawy kadrowe jeszcze niejednokrotnie, jak się później okazało, nastręczały redakcjom kaliskich czasopism wiele trudności.Pod koniec listopada 1972 r. redaktor naczelny „Delty” — Włodzimierz Muth — przeszedł do pracy w KZP „Runotex”, gdzie powierzono mu organizacyjne przygotowanie przyszłej redakcji. Najważniejszym zadaniem było opracowanie założeń wydawniczych oraz przygotowanie podstaw formalnoprawnych, niezbędnych dla rozpoczęcia działalności nowego czasopisma. W końcu tego roku zatrudnieni zostali dalsi pracownicy redakcji „Kaliskiego Włókniarza”, taki bowiem tytuł przyjęło nowe czasopismo. Redakcja uzyskała zezwolenie na wydawanie cotygodniowej gazety formatu B-3 o objętości 4 stron Dla szczupłego zespołu „Kaliskiego Włókniarza” nastały gorące dni, zobowiązał się on bowiem do wydania pierwszego numeru na 23 stycznia 1973 r., tj. w rocznicę wyzwolenia miasta. Mimo wszystkich trudności, pierwszy numer pisma ukazał się w zaplanowanym terminie. Jednym z poważniejszych w tym czasie problemów były ograniczone możliwości wykonawcze lokalnej bazy poligraficznej: Kaliskiej Drukarni Akcydensowej. „Włókniarz” drukowany był wtedy na podstawie kaażdorazowych zleceń. Sytuacja ta trwała do marca 1973 r. Trudności te sprawiły, że pismo ukazywało się na razie co dwa tygodnie.
W pierwszym półroczu 1973 r. redakcja nie posiadała własnego lokalu. Sytuacja uległa poprawie, gdy przeniesiono zespół redakcyjny do pomieszczeń zapewniających wszelkie podstawowe warunki pracy, łącznie z Laboratorium fotograficznym. Podczas otwarcia nowego lokalu przedstawiciele zakładów wydających czasopismo zdecydowali się oddać na potrzeby drukarni dwa mieszkania, aby umożliwić sprowadzenie do Kalisza fachowców, mających sprawować nadzór nad powstającym wydziałem gazetowym w drukarni.
W tej sytuacji można było myśleć o przejściu na rotację tygodniową, co też nastąpiło w październiku tego roku. Lokal redakcji „Kaliskiego Włókniarza” został, w myśl podpisanego porozumienia między zakładami wydającymi wspólnie gazetę, odpowiednio wyposażony. W zespole „Włókniarza” nastąpiły zmiany osobowe. Stanowisko sekretarza redakcji powierzono Markowi Truszkowskiemu i wreszcie obsadzony został etat redaktora technicznego. Na to ostatnie stanowisko przyjęto Bolesława Bertranda, zatrudnionego uprzednio w „Delcie”.
Oba zespoły redakcyjne pomyślnie realizowały swoje zadania i nabierały z biegiem czasu doświadczenia. Pod względem kolportażu „Włókniarz” znalazł się w korzystniejszej sytuacji, ponieważ ma szersze grono odbiorców (ponad 12 tysięcy zatrudnionych w przemyśle lekkim); czasopismo to od samego początku kierowane było również do wolnej sprzedaży w kioskach „Ruchu” na terenie miasta. Jako czasopismo międzyzakładowe, „Włókniarz” reprezentował też znacznie szerszy zakres tematyczny, podczas gdy „Delta” miała charakter bardziej zamknięty, skierowany na informację i publicystykę wewnątrzzakładową. Dalsze różnice występują w wielkości nakładu i w cenie; „Delta” ukazuje się w 3 tysiącach egz. i kosztuje 50 groszy, „Włókniarz” — w 5 tys. i kosztuje 1 zł.
Obie redakcje na swoich łamach prowadzą akcje społeczne. „Delta” przez wiele miesięcy prowadziła akcję o charakterze interwencyjnym, nazwaną „Okiem obiektywu”. Jej autorzy utrwalali na zdjęciach momenty zasługujące na powszechną krytykę, zwłaszcza noszące znamię braku poszanowania dla mienia społecznego i niegospodarności. Materiałowi fotograficznemu towarzyszyły komentarze i tematyczne artykuły.
„Kaliski Włókniarz" natomiast w pierwszym roku swego istnienia zorganizował akcję „O radość dziecka”, której zasadniczym celem było niesienie pomocy wychowankom kaliskich domów dziecka. Pomoc ta polegała m.in. na przekazywaniu dzieciom pozbawionym opieki rodzicielskiej darów rzeczowych (zabawek, odzieży, itp.) i pieniężnych. Ufundowano także jedną książeczkę mieszkaniową z pełnym wkładem. Ogółem w wyniku tej akcji zebrano dary na łączną kwotę blisko sześćdziesięciu tysięcy złotych. Równocześnie zorganizowanych zostało szereg imprez o charakterze kulturalnym.
Inną inicjatywę „Kaliskiego Włókniarza” stanowiła giełda samochodowa w Kaliszu, pomyślana jako stała impreza handlowa. Odbywa się ona raz w miesiącu od grudnia 1973 r. Efekty jej przeszły początkowe oczekiwania. W każdym z dni giełdowych zgromadzonych było przeciętnie około 200 pojazdów. Świadczy to o konkretnym zapotrzebowaniu na tego rodzaju przedsięwzięcie, odczuwanym ze strony mieszkańców miasta, jak i sąsiadujących z Kaliszem powiatów.
Ponadto „Kaliski Włókniarz” zorganizował kilka plebiscytów sportowych. W przyszłości planowane są jeszcze inne akcje, m.in. ogłoszenie konkursu na wspomnienia robotników, nawiązującego w swych założeniach do tradycji i dorobku minionych 30 lat Polski Ludowej.
Działalność czasopism zakładowych utrudnia fakt, że sytuacja organizacyjno-prawna ich pracowników nie jest jednolicie uregulowana. W toku są starania o przyjęcie tych pracowników do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Warto dodać, że kilka osób uzupełnia kwalifikacje dziennikarskie.
Ogółem w 1973 r. „Kaliski Włókniarz” wydał 31 numerów natomiast „Delta w latach 1972 - 19^3 ukazała się 45 razy. Wydaje się, że w przypadku „Kaliskiego Włókniarza” po roku ukazywania się pisma osiągnięto już pewien stały profil, nie znaczy to wszakże, iż jest on ostateczny. Pismo w przeciągu krótkiego czasu zdobyło szerokie grono czytelników, nie tylko spośród pracowników zakładów przemysłu lekkiego, pozyskało sobie także wypróbowany krąg współpracowników i korespondentów.
Obydwa tytuły przyczyniają się skutecznie do pomnażania dorobku lokalnej prasy kaliskiej i do dalszego wzrostu czytelnictwa w miejscowym środowisku, a być może spełniają i inne funkcje kulturotwórcze. Obie redakcje zdecydowane są nadal podnosić poziom, jakość i wygląd swych gazet.
PRZYPISY
1 Według danych Wydziału Kultury, Oświaty i Prasy CRZZ — rejestr niepublikowany.
2 W gronie tych zakładów znalazły się następujące przedsiębiorstwa: Fabryka Wyrobów Runowych „Runotex”, Zakłady Przemysłu Jedwabniczego „Vistil”, Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego „Polo”, Fabryka Wyrobów Ażurowych „Haft”, Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Kalpo”, Kaliska Fabryka Części do Maszyn Włókienniczych i Odlewnia Metali „Kalimet” oraz Kaliskie Zakłady Garbarskie Kal-gar”.
SPIS ILUSTRACJI
1. „Delta gazeta Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Kaliszu. Fot. B. Bertrand
Ten link przeniesie Cię na górę strony
|